poniedziałek, 22 lipca 2013

Imagin# 1-Harry i Liam w roli wychowawców na obozie :D cz. 2

Siemka: ) !

Nadszedł już czas na następny imagin, z Liamem i Harym w roli wychowawców.
Mamy nadzieje że kontynuacja wam się spodoba. : )

Miłego czytania :)

----------------------------------------------------------------------------------------

Czas do kary dłużył nam się niesamowicie. Same nie wierzyłyśmy, że aż tak się na to cieszyłyśmy. Nasza grupa właśnie szła na obiad, gdy nasi wychowawcy powiadomili nas że zaraz po obiedzie odbędzie się nasza kara. Tuż po obiedzie gdy tylko weszłyśmy do domku przyszli po nas nasi wychowawcy. Zaczęłyśmy się zastanawiać gdzie tak na prawdę idziemy, gdyż wiedziałyśmy że ta droga nie prowadzi do kuchni. 
Wild(Ja): Gdzie idziemy ?! :)
Harry: Jak dojdziemy to zobaczycie.
Liam: No jedno jest pewne że ziemniaków nie będziemy obierać. 
Moja przyjaciółka Strawberry, stanęła i nagle powiedziała:
- Jak to nie będziemy obierać ziemniaków! a nasza kara ? ! 
L; Hahaha :D
Wziął ją za rękę i pobiegli do samochodu. Harry widząc zaistniałą sytuację również mnie złapał za rękę i poszliśmy do samochodu Liam'a. Nagle Hazza krzykną :
-w dół, chowajcie się !
L; Co-o-o jest ?
My się przestraszyłyśmy i wykonałyśmy komendę Harr'ego. :)
H: A-a-a nic :) Poza tym że szła kierowniczka.
L; A dobra.:)
S; I co już poszła ? :O
H; Ta-a-ak możemy jechać.
Na co po chwil ciszy wszyscy wybuchli śmiechem 
W; A gdzie my właściwie jedziemy ; D
L; Nad morze ;)
W; Ale my przecież jesteśmy nad morzem ; O
H; Tak, ale my jedziemy gdzieś sami bez obozu :)
S; A no to spoko możemy jechać : )
L; Też tak uważam. 
Liam posłał Strawberry jeden ze swoich ciepłych uśmiechów.
Nad morze jechaliśmy w ciszy słuchając radia. Droga zajęła nam 10 min.
Chłopaki chcieli mieć pewność że nie zobaczymy nikogo z naszego obozu.
Z samochodu do morza mieliśmy nie całą minutę.
Chłopaki zachowywali się przy nas zupełnie na luzie, jak by nie byli naszymi wychowawcami.
Od razu, gdy stanęli na piasku poczęli zrzucać z siebie ubrania a nam przyszło je zbierać. 
Podczas, gdy oni skoczyli do morza my stanęłyśmy jak wryte i się im przyglądałyśmy.
H; Ej dziewczyny a czemu wy się nie kąpiecie ?
W; Gdyż  np., nie mamy strojów ? :)
L; My też nie mamy :) A jednak się kąpiemy.
S; Dawaj idziemy.
W; Ok :D
I zaczęłyśmy się śmiać.
Nie czekałyśmy długo i zdjęłyśmy ciuchy i wskoczyłyśmy na samej bieliźnie do morza.
Chlapałyśmy się z chłopakami i podtapiałyśmy tak jak byśmy znali się od zawsze. Po długich godzinach zabawy wspólnie uznaliśmy że musimy wracać do obozu. Chłopaki podziękowali nam że tak naprawdę mogli się wyrwać z obozu oraz za fajne chwile i wspólne zabawy. My również im podziękowaliśmy za nie typową kare. Uznaliśmy że razem świetnie się dogadujemy i trzeba będzie to kiedyś powtórzyć. Na koniec nas kochani wychowawcy wyjawili nam że pozwolili sobie wziąć nasze numery z kart oraz spytali się czy chcemy ich numery na co my się zgodziłyśmy. Pozwolili nam mówić do siebie po imieniu. :) Co nas bardzo ucieszyło , lecz warunkiem było że nie będziemy do nich mówić przy kierownictwie. Tak spędziłyśmy pierwszy dzień z naszymi ciachami. : P 

--------------------------------------------------------------------------------------------------

Cdn.

...

Miłego czytania kolejnej części :)



SweatteamXx

1 komentarz:

  1. Bardzo fajny blog :)
    I czekam na kolejna wciągającą część imaginu :DD

    OdpowiedzUsuń